Quantcast
Channel:  Wycieczki wkraj'a
Viewing all articles
Browse latest Browse all 344

Sokołowsko

$
0
0
Co nam zostało z tych lat – można by zanucić spacerując po Sokołowsku, pięknie położonej miejscowości w Górach Suchych. Polskie Davos, bo i takie miano przypisywano tej miejscowości, przedstawia dzisiaj smutny obraz upadłego sudeckiego uzdrowiska.



A przecież jeszcze po wojnie było tu dobrze prosperujące uzdrowisko specjalizujące się w leczeniu chorób gruźliczych. Nawiązywało tradycją do założonego tutaj w roku 1855 pierwszego na świecie sanatorium dla gruźlików, w którym zastosowano nowatorską metodę leczenia klimatyczno-dietetycznego. Miejscowość nazywała się wtedy Görbersdorf. Wcześniej uważano, że gruźlica jest chorobą nieuleczalną. Jednak specyficzny mikroklimat tej okolicy połączony z leczeniem hydroterapią dawał tutaj niezwykłe rezultaty. Chorzy stopniowo nabierali sił a choroba się dalej nie rozwijała.

Pionierem tej formy leczenia był Herman Brehmer. Miejscowość stawała się sławna, dla poratowania zdrowia przybywało tutaj wiele znanych osobistości z całej Europy. Powstawały sanatoria, parki zdrojowe i ścieżki prowadzące do malowniczych punktów widokowych. To na jej wzór został stworzony słynny ośrodek leczenia gruźlicy w Davos.

Stopniowy upadek uzdrowiska zaczął się już pod koniec lat pięćdziesiątych XX wieku. Socjalistyczne władze dość szybko ogłosiły, że gruźlica nie jest już plagą społeczeństwa polskiego. Jeszcze przez jakiś czas leczono tu choroby układu oddechowego. Nie remontowane sanatoria stopniowo zamykano, inne remontowano bez końca. Zaniedbano parki zdrojowe i pawilony. Gwoździem do trumny stało się podpalenie w 2005 roku chluby miejscowości, pięknego sanatorium Brehmera. Sokołowsko straciło status uzdrowiska.

Jednak coś pozostało. Nadal jest to malowniczo położona miejscowość. Pojawiła się też grupa osób próbująca odbudować spalone sanatorium. Pozostało też czyste powietrze, największy skarb Sokołowska.

Zapraszam na spacer po dawnym uzdrowisku. Napis na jednym z domów nawiązuje do przeszłości Sokołowska.



Idziemy w kierunku parku zdrojowego. Mijamy jeden z dawnych budynków sanatoryjnych.



Jego ozdobą jest ładny balkon z kutą barierką.



Mijamy nieczynne ujęcie wody Wald Quelle.



Przy zniszczonej fontannie spoglądają na nas, niestety też uszkodzone, figurki dzieci.






Jest też kilka drewnianych rzeźb.



Szeroka ścieżka prowadzi nas do ładnego stawu.



Po jego drugiej stronie znajduje się cerkiew prawosławna pw. Michała Archanioła z początku XX wieku.






Otoczenie cerkwi i stawu to jedno z ładniejszych miejsc Sokołowska. Są tu ławeczki, nieopodal znajduje się ścieżka zdrowia i urządzenia do ćwiczeń na wolnym powietrzu. Wokół kwitną krzewy.



Wracamy do centrum miejscowości. Boczną ulicą dochodzimy do zabudowań dawnego sanatorium dr Brehmera.



Wybudowany w stylu neogotyckim monumentalny budynek przypomina bardziej zamek niż sanatorium.






Po wojnie sanatorium funkcjonowało pod nazwa Grunwald. Niestety pożar w 2005 roku a następnie zawalenie jednej ze ścian w 2012 roku spowodował, że budynek nadawał się już właściwie tylko do rozbiórki. Na szczęście pojawiła się inicjatywa odbudowy obiektu. Zajmuje się tym Fundacja Sztuki Współczesnej In Situ, która zamierza w tym miejscu stworzyć Międzynarodowe Laboratorium Kultury wraz z Archiwum twórczości Krzysztofa Kieślowskiego. Trzymam kciuki, by to nastąpiło jak najszybciej. Na razie budynek jest zabezpieczony przed dalszą dewastacją i trwają prace remontowe.



Obok sanatorium znajduje się ładny budynek miejscowej biblioteki.



Na jego ścianie znajduje się tablica pamiątkowa poświęcona Krzysztofowi Kieślowskiemu.



Miejscowość szczyci się tym, że znany reżyser mieszkał tu w młodości. Drugą tablicę pamiątkową znajdziemy na domu w którym mieszkał.






O latach świetności Sokołowska świadczą też domy, znajdujące się przy jego głównej ulicy. Kiedyś pełniły funkcję pensjonatów, czy jadłodajni, dzisiaj są to najczęściej domy mieszkalne w których osiedliła się ludność napływowa po wysiedleniu stąd Niemców po II wojnie światowej.












Wracając do centrum mijamy położony na wzniesieniu dawny kościółek ewangelicki.






Kończymy wizytę w tej miejscowości mając nadzieję, że znów stanie się popularnym uzdrowiskiem. Świadczą o tym pewne symptomy. Niedawno otwarto tu szpital Biały Orzeł. Na bazie dawnego sanatorium powstał Dolnośląski Ośrodek Opieki Międzypokoleniowej na rzecz osób niesamodzielnych i przewlekle chorych.

Lokalizacja


Viewing all articles
Browse latest Browse all 344

Trending Articles