Dzisiaj zabieram Was na spacer po słonecznej i ciepłej Walencji. Zaczynamy go w centrum miasta na Plaza del Ayuntamiento. Przy tym trójkątnym placu znajduje się szereg reprezentacyjnych budowli miasta. Bardzo ładnie prezentuje się budynek Poczty Głównej
![]()
a szczególnie portal nad wejściem.
![]()
Głównym budynkiem przy placu jest Ratusz.
![]()
W północnej, szerszej części placu znajduje się malownicza fontanna.
![]()
![]()
Z placu idziemy w kierunku północnym. Po chwili dochodzimy do La Lonja - dawnej giełdy jedwabiu.
![]()
![]()
Zbudowany pod koniec XV wieku, jest jedną z najpiękniejszych gotyckich budowli świeckich w Europie. Słynie z Sali kolumnowej, w której sklepienie podpierają spiralne, starannie wykonane kolumny.
![]()
Po drugiej stronie ulicy uwagę zwraca bogato zdobiona fasada kościoła Santos Juanes.
![]()
![]()
Będąc w tej okolicy zwróciłem uwagę na malownicze zdobienia lamp.
![]()
Teraz skręcamy na wschód i wąskimi uliczkami dochodzimy do placu de la Reina.
![]()
Turyści zaglądają tutaj głownie dla XIII wiecznej katedry. Budowana przez wiele lat wyróżnia się wieloma stylami architektonicznymi, od romańskiego po barok. Bardzo bogato zdobiona jest główna fasada kościoła.
![]()
![]()
![]()
Wnętrza katedry skrywają jedną z najcenniejszych relikwii kościoła katolickiego. Według tradycji znajduje się w niej Święty Graal.
![]()
![]()
Obok katedry znajduje się El Micalet – charakterystyczna ośmioboczna dzwonnica – symbol miasta.
![]()
Na szczyt tej ponad 50 metrowej wieży prowadzi 207 stopni. Warto tam wejść dla obejrzenia panoramy miasta.
![]()
![]()
![]()
Na wieży za długo nie byliśmy, bo niespodziewanie zaczął bić dzwon.
![]()
Dźwięk był tak donośny, że po chwili cała wieża opustoszała.
W jednej z bocznych uliczek znaleźliśmy małą knajpkę. Smakowite zapachy zrobiły swoje.
![]()
Owoce morza nigdzie tak dobrze nie smakują, jak na wolnym powietrzu :)
![]()
Po posiłku udaliśmy się nad morze. Walencja jest znana z pięknej promenady i szerokiej plaży.
![]()
![]()
![]()
Wietrzna pogoda sprawiła, że na plaży było sporo osób puszczających latawce. Myliłby się ktoś, kto by pomyślał, że zajmują się tym dzieci. Widziałem tylko dorosłych.
![]()
![]()
Jeszcze kilka chwil spaceru na promenadzie
![]()
i powróciliśmy do centrum miasta, by zobaczyć dawne koryto rzeki Turia.
![]()
Trochę to dziwny widok, brzegi rzeki są, mosty są, tylko wody nie ma w korycie. Dzisiaj na jej miejscu znajduje się ścieżki spacerowe, parki i piękne ogrody.
![]()
![]()
Powodem, dla którego dzisiaj nie ma wody w korycie rzeki były liczne powodzie nawiedzające miasto. Jedna z największych miała miejsce w 1957 roku. Pod wodą znalazła się większa część miasta. Zginęło wiele osób, a miasto zostało poważnie zniszczone. Powstał wtedy śmiały pomysł przesuwający koryto poza obręb centrum miasta. Prace zrealizowano w 1960 roku. Powstało sporo wolnego miejsca. Po konsultacji społecznej postanowiono utworzyć tzw Ogrody Turii – zielone płuca miasta.
Dzisiaj wędrując po dawnym korycie rzeki mamy wrażenie, że jesteśmy w wielkim ogrodzie botanicznych. Mnogość roślin zaskakuje ilością i gatunkami.
![]()
![]()
![]()
![]()
Mosty pozostawiono i obecnie ładnie się komponują z resztą terenu
![]()
Spacer dawnym korytem rzeki pozwala również z bliska zobaczyć wiele ciekawych pałaców czy kościołów, które kiedyś budowano w bliskości rzeki.
![]()
![]()
Naszą wycieczkę kończyliśmy dochodząc do kompleksu La Ciudad de las Artes y las Ciencias – Miasta Sztuki i Nauki, które już prezentowałem na blogu.
Ciudad de las Artes y las Ciencias
Lokalizacja miasta
Pokaż Walencja na większej mapie

a szczególnie portal nad wejściem.

Głównym budynkiem przy placu jest Ratusz.

W północnej, szerszej części placu znajduje się malownicza fontanna.


Z placu idziemy w kierunku północnym. Po chwili dochodzimy do La Lonja - dawnej giełdy jedwabiu.


Zbudowany pod koniec XV wieku, jest jedną z najpiękniejszych gotyckich budowli świeckich w Europie. Słynie z Sali kolumnowej, w której sklepienie podpierają spiralne, starannie wykonane kolumny.

Po drugiej stronie ulicy uwagę zwraca bogato zdobiona fasada kościoła Santos Juanes.


Będąc w tej okolicy zwróciłem uwagę na malownicze zdobienia lamp.

Teraz skręcamy na wschód i wąskimi uliczkami dochodzimy do placu de la Reina.

Turyści zaglądają tutaj głownie dla XIII wiecznej katedry. Budowana przez wiele lat wyróżnia się wieloma stylami architektonicznymi, od romańskiego po barok. Bardzo bogato zdobiona jest główna fasada kościoła.



Wnętrza katedry skrywają jedną z najcenniejszych relikwii kościoła katolickiego. Według tradycji znajduje się w niej Święty Graal.


Obok katedry znajduje się El Micalet – charakterystyczna ośmioboczna dzwonnica – symbol miasta.

Na szczyt tej ponad 50 metrowej wieży prowadzi 207 stopni. Warto tam wejść dla obejrzenia panoramy miasta.



Na wieży za długo nie byliśmy, bo niespodziewanie zaczął bić dzwon.

Dźwięk był tak donośny, że po chwili cała wieża opustoszała.
W jednej z bocznych uliczek znaleźliśmy małą knajpkę. Smakowite zapachy zrobiły swoje.

Owoce morza nigdzie tak dobrze nie smakują, jak na wolnym powietrzu :)

Po posiłku udaliśmy się nad morze. Walencja jest znana z pięknej promenady i szerokiej plaży.



Wietrzna pogoda sprawiła, że na plaży było sporo osób puszczających latawce. Myliłby się ktoś, kto by pomyślał, że zajmują się tym dzieci. Widziałem tylko dorosłych.


Jeszcze kilka chwil spaceru na promenadzie

i powróciliśmy do centrum miasta, by zobaczyć dawne koryto rzeki Turia.

Trochę to dziwny widok, brzegi rzeki są, mosty są, tylko wody nie ma w korycie. Dzisiaj na jej miejscu znajduje się ścieżki spacerowe, parki i piękne ogrody.


Powodem, dla którego dzisiaj nie ma wody w korycie rzeki były liczne powodzie nawiedzające miasto. Jedna z największych miała miejsce w 1957 roku. Pod wodą znalazła się większa część miasta. Zginęło wiele osób, a miasto zostało poważnie zniszczone. Powstał wtedy śmiały pomysł przesuwający koryto poza obręb centrum miasta. Prace zrealizowano w 1960 roku. Powstało sporo wolnego miejsca. Po konsultacji społecznej postanowiono utworzyć tzw Ogrody Turii – zielone płuca miasta.
Dzisiaj wędrując po dawnym korycie rzeki mamy wrażenie, że jesteśmy w wielkim ogrodzie botanicznych. Mnogość roślin zaskakuje ilością i gatunkami.




Mosty pozostawiono i obecnie ładnie się komponują z resztą terenu

Spacer dawnym korytem rzeki pozwala również z bliska zobaczyć wiele ciekawych pałaców czy kościołów, które kiedyś budowano w bliskości rzeki.


Naszą wycieczkę kończyliśmy dochodząc do kompleksu La Ciudad de las Artes y las Ciencias – Miasta Sztuki i Nauki, które już prezentowałem na blogu.
Zobacz również:
Ciudad de las Artes y las Ciencias
Lokalizacja miasta
Pokaż Walencja na większej mapie