Kolejny raz zapraszam do Koszyc. Tym razem po to, by pokazać, co można zobaczyć w tym słowackim mieście poza katedrą św. Elżbiety. Może napisałem to trochę na wyrost, gdyż będziemy poruszali się tylko w obrębie Starego Miasta, ale większość atrakcji Koszyc znajduje się właśnie na jego terenie. Przynajmniej tak to opisuje przewodnik Pascala.
Nasz spacer zaczynamy tam, gdzie zrobiliśmy sobie przerwę po zwiedzaniu katedry, czyli w niewielkim parku położonym na południe od świątyni. Jego ozdobą jest pomnik - herb Koszyc. Pomnik pokazuje kolejne zmiany herbu Koszyc, aż do roku 1502, gdy za panowania króla Władysława II Jagiellończyka ustanowiono obowiązującą do dzisiaj postać herbu z dodaną połową orła polskiego. Pomnik pokazuje tzw wielką postać herbu, gdzie oprócz tarczy herbowej umieszczono sylwetkę anioła oraz dwa hełmy rycerskie. Warto jeszcze dodać, że Koszyce są pierwszym miastem w Europie, które w 1369 roku uzyskało z rąk władcy dokument nadania miastu własnego herbu.
![]()
Będziemy teraz szli w kierunku północnym. Po chwili ponownie mijamy kaplicę św. Michała oraz katedrę św. Elżbiety. Bardziej szczegółowy opis obu budowli znajdziecie w linku pod postem.
![]()
Idziemy ulicą Hlavną, czyli Główną. Po jej obu stronach znajduje sie wiele mniejszych i większych kamienic, ładnie odnowionych i cieszących oczy kolorowymi fasadami. Niektóre z tych budowli to dawne pałace bogatych mieszczan. Dzisiaj zaadaptowane są na budynki użyteczności publicznej lub muzea albo galerie, jak ta sztuki wschodnio-słowackiej na zdjęciu poniżej.
![]()
Obok typowe, dawne kamienice mieszczańskie, jakich wiele zobaczymy spacerując po Koszycach.
![]()
W podobnym stylu prezentuje się znajdujący po drugiej stronie ulicy Pałac Biskupi z 1809 r.
![]()
Dochodzimy do skweru przed budynkiem teatru. Znajduje się na nim grająca fontanna, gdzie woda wypływa w takt wygrywanej muzyki.
![]()
Warto tutaj chwilę posiedzieć w cieniu na ławce i wsłuchać się w dzięki pobliskiego kuranta. Wieczorem fontanna dodatkowo mieni się jeszcze wieloma barwami.
![]()
Budynek teatru pochodzi z 1899 roku. Gmach powstał według projektu węgierskiego architekta Adolfa Lánga w eklektycznym, neobarokowym stylu z elementami secesji.
![]()
Jak zawsze, podziwiam detale architektoniczne budowli.
![]()
![]()
Dzięki usłudze Street View możemy zobaczyć wszystkie szczegóły wnętrz teatralnych. Zerknijcie na strop nad widownią. Znajdują się tam malowidła ze scenami wystawianych sztuk Szekspira - Sen nocy letniej, Otello, Romeo i Julia oraz Króla Leara
Kontynuujemy spacer ulicą Hlavną, która od pewnego czasu jest jednym dużym deptakiem. Tylko trzeba uważać na przejeżdżające tramwaje. Mijamy kolejne efektowne budynki, opiszę tylko te najistotniejsze.
![]()
Budynek ratusza staromiejskiego. Zachowana, barokowo-klasycystyczna forma pałacu, pochodzi z lat 1779-1780. Obecnie budynek wykorzystywany jest przez władze miejskie do celów reprezentacyjnych. Znajduje się też w nim centrum informacji turystycznej.
![]()
![]()
Jedna z najładniejszych koszyckich kawiarni. Zarówno budynek, jak i wnętrze przyciąga secesyjnym wystrojem.
![]()
Idealne miejsce na przerwę w zwiedzaniu i wypicie dobrej kawy.
![]()
Obok kawiarni znajduje się najstarszy zachowany budynek mieszkalny w mieście, tzw. Levočský dom z XV wieku.
![]()
Sąsiaduje z nim kamienna bryła barokowego kościoła uniwersyteckiego zbudowanego przez jezuitów w 1684 r.
![]()
Jego wnętrze mogliśmy zobaczyć tylko przez przeszklone drzwi przedsionka.
![]()
Na ścianach i suficie świątyni znajduje się wiele polichromii, część to przykłady malarstwa iluzjonistycznego.
![]()
Naprzeciw kościoła znajduje się skwer z kolejną fontanną, tym razem ze znakami zodiaku.
![]()
Ładne kwiaty dodają uroku temu miejscu.
![]()
Na przedłużeniu tego skweru znajduje się XVIII wieczna kolumna morowa - Immaculata.
![]()
Ta w Koszycach jest uważana za najładniejszą na Słowacji. Figurki na kolumnie symbolizują unoszące się do nieba dusze. Legenda głosi, że pod pomnikiem znajdują się relikwie św. Walentego.
![]()
Niebieski budynek po drugiej stronie ulicy to pałac Cáki-Dezőfiała wybudowany w 1807 roku w stylu klasycystycznym.
![]()
Spoglądamy w głąb ulicy Hlavnej. Płynący środkiem potok, to sztuczny ciek upamiętniający czasy, gdy środkiem miasta płynął strumień.
![]()
Różowy dom w oddali to dawny pałac Andrássy'ego.
![]()
Za ładną kratą znajduje się przejście na wewnętrzny dziedziniec budynku.
![]()
Spodobał mi się klimat tego miejsca.
![]()
Wychodząc z pałacu widzimy po drugiej stronie ulicy ładną fasadę z dużymi oknami.
![]()
Po podejściu bliżej okazuje się, że w tym budynku znajduje się mała scena koszyckiego teatru.
![]()
Obok w niewielkiej restauracji można zamówić szybkie danie.
![]()
Nieco dalej znajduje się kolejna świątynia. to kościół św. Antoniego Padewskiego, powszechnie znany jako kościół franciszkanów. Został zbudowany dla franciszkanów przez rodzinę Perényi z Perína po wielkim pożarze w 1333 r. Od 1596 do 1671 służyła jako katedra dla biskupa Egeru, który osiedlił się tutaj podczas okupacji Egeru przez Imperium Osmańskie. Kościół był zamknięty, a szkoda, bo rokokowa fasada jest przykrywką dla gotyckich sklepień i portali, jakie można zobaczyć w środku.
![]()
Mijamy kolejne kamienice i niewielkie pałace.
![]()
Na zdjęciu dawny pałac Rakoczego, obecnie siedziba Słowackiego Muzeum Techniki.
![]()
![]()
![]()
Siedziba Słowackiego Sądu Konstytucyjnego.
![]()
Temida z przewiązanymi oczami - symbol sprawiedliwych wyroków, chociaż napis poniżej sugeruje coś innego.
![]()
W końcu dochodzimy do placu Maratonu Mieru, gdzie kończy się prawie kilometrowy odcinek spacerowej promenady. Przy placu tym ma swoją siedzibę Muzeum Wschodnio-Słowackie.
![]()
Warto je zwiedzić, zwłaszcza podziemia, gdzie znajduje się słynny złoty skarb koszycki. Unikalna kolekcja prawie 3000 złotych monet z XV-XVII wieku znalezionych w 1935 roku podczas prac remontowych jednego z koszyckich budynków.
![]()
Tutaj też nie mogłem się oprzeć potrzebie zrobienia kilku zdjęć wystroju budynku.
![]()
![]()
![]()
Powrót w okolice katedry, gdzie zostawiliśmy samochód odbyliśmy niewielką uliczką Hrnčiarską, położoną dosłownie dwie przecznice od Hlavnej.
![]()
Uliczka swoim charakterem przypomina słynną Złotą Uliczkę w Pradze.
![]()
Znajduje się tutaj kilka pracowni kultywujących stare rzemieślnicze tradycje, a także kilka lokali gastronomicznych. Jeśli lubicie takie klimaty to polecam Wam taki spacer.
![]()
![]()
![]()
Wchodzimy do jednego ze sklepików. Nic nie kupiliśmy, ale oglądanie towarów sprawiło nam sporo radości.
![]()
Wyjście z uliczki znajduje się obok dawnego więzienia, obecnie małego muzeum. Widoczny w głębi budynek z tunelowym przejściem to dawny Dom Kata miasta Koszyce.
![]()
Obok muzeum znajduje się Dom Pamięci Franciszka II Rakoczego. Ekspozycja zawiera pamiątki przypominające uroczyste przywiezienie do Koszyc w 1906 roku szczątków Rakoczego jak również oryginalne wnętrze jadalni z przedmiotami mającymi związek z księciem siedmiogrodzkim.
![]()
Przed Domem Pamięci umieszczono rzeźbę Franciszka II Rakoczego, będąca darem Republiki Węgierskiej z okazji 330 rocznicy urodzin i 100 rocznicy ponownego pogrzebu księcia Franciszka II Rakoczego w Koszycach.
![]()
W tle dawny kościół kalwiński.
![]()
Budynek dawnego gimnazjum jezuickiego, obecnie mieści się w nim m.in. szkoła języków obcych.
![]()
Zbliżamy się do kościoła uniwersyteckiego, po prawej stronie mamy zabudowania dawnego gimnazjum oraz klasztoru jezuickiego.
![]()
Znów jesteśmy na ulicy Hlavnej w okolicy opisanej już kolumny morowej.
![]()
Nasza pętla zwiedzania Koszyc się zamknęła. Polecam odwiedzenie tego miasta, może być świetnym miejscem na przerwę w podróży np. do Rumunii.
Katedra w Koszycach
Lokalizacja miasta.
Nasz spacer zaczynamy tam, gdzie zrobiliśmy sobie przerwę po zwiedzaniu katedry, czyli w niewielkim parku położonym na południe od świątyni. Jego ozdobą jest pomnik - herb Koszyc. Pomnik pokazuje kolejne zmiany herbu Koszyc, aż do roku 1502, gdy za panowania króla Władysława II Jagiellończyka ustanowiono obowiązującą do dzisiaj postać herbu z dodaną połową orła polskiego. Pomnik pokazuje tzw wielką postać herbu, gdzie oprócz tarczy herbowej umieszczono sylwetkę anioła oraz dwa hełmy rycerskie. Warto jeszcze dodać, że Koszyce są pierwszym miastem w Europie, które w 1369 roku uzyskało z rąk władcy dokument nadania miastu własnego herbu.

Będziemy teraz szli w kierunku północnym. Po chwili ponownie mijamy kaplicę św. Michała oraz katedrę św. Elżbiety. Bardziej szczegółowy opis obu budowli znajdziecie w linku pod postem.

Idziemy ulicą Hlavną, czyli Główną. Po jej obu stronach znajduje sie wiele mniejszych i większych kamienic, ładnie odnowionych i cieszących oczy kolorowymi fasadami. Niektóre z tych budowli to dawne pałace bogatych mieszczan. Dzisiaj zaadaptowane są na budynki użyteczności publicznej lub muzea albo galerie, jak ta sztuki wschodnio-słowackiej na zdjęciu poniżej.

Obok typowe, dawne kamienice mieszczańskie, jakich wiele zobaczymy spacerując po Koszycach.

W podobnym stylu prezentuje się znajdujący po drugiej stronie ulicy Pałac Biskupi z 1809 r.

Dochodzimy do skweru przed budynkiem teatru. Znajduje się na nim grająca fontanna, gdzie woda wypływa w takt wygrywanej muzyki.

Warto tutaj chwilę posiedzieć w cieniu na ławce i wsłuchać się w dzięki pobliskiego kuranta. Wieczorem fontanna dodatkowo mieni się jeszcze wieloma barwami.

Budynek teatru pochodzi z 1899 roku. Gmach powstał według projektu węgierskiego architekta Adolfa Lánga w eklektycznym, neobarokowym stylu z elementami secesji.

Jak zawsze, podziwiam detale architektoniczne budowli.


Dzięki usłudze Street View możemy zobaczyć wszystkie szczegóły wnętrz teatralnych. Zerknijcie na strop nad widownią. Znajdują się tam malowidła ze scenami wystawianych sztuk Szekspira - Sen nocy letniej, Otello, Romeo i Julia oraz Króla Leara
Kontynuujemy spacer ulicą Hlavną, która od pewnego czasu jest jednym dużym deptakiem. Tylko trzeba uważać na przejeżdżające tramwaje. Mijamy kolejne efektowne budynki, opiszę tylko te najistotniejsze.

Budynek ratusza staromiejskiego. Zachowana, barokowo-klasycystyczna forma pałacu, pochodzi z lat 1779-1780. Obecnie budynek wykorzystywany jest przez władze miejskie do celów reprezentacyjnych. Znajduje się też w nim centrum informacji turystycznej.


Jedna z najładniejszych koszyckich kawiarni. Zarówno budynek, jak i wnętrze przyciąga secesyjnym wystrojem.

Idealne miejsce na przerwę w zwiedzaniu i wypicie dobrej kawy.

Obok kawiarni znajduje się najstarszy zachowany budynek mieszkalny w mieście, tzw. Levočský dom z XV wieku.

Sąsiaduje z nim kamienna bryła barokowego kościoła uniwersyteckiego zbudowanego przez jezuitów w 1684 r.

Jego wnętrze mogliśmy zobaczyć tylko przez przeszklone drzwi przedsionka.

Na ścianach i suficie świątyni znajduje się wiele polichromii, część to przykłady malarstwa iluzjonistycznego.

Naprzeciw kościoła znajduje się skwer z kolejną fontanną, tym razem ze znakami zodiaku.

Ładne kwiaty dodają uroku temu miejscu.

Na przedłużeniu tego skweru znajduje się XVIII wieczna kolumna morowa - Immaculata.

Ta w Koszycach jest uważana za najładniejszą na Słowacji. Figurki na kolumnie symbolizują unoszące się do nieba dusze. Legenda głosi, że pod pomnikiem znajdują się relikwie św. Walentego.

Niebieski budynek po drugiej stronie ulicy to pałac Cáki-Dezőfiała wybudowany w 1807 roku w stylu klasycystycznym.

Spoglądamy w głąb ulicy Hlavnej. Płynący środkiem potok, to sztuczny ciek upamiętniający czasy, gdy środkiem miasta płynął strumień.

Różowy dom w oddali to dawny pałac Andrássy'ego.

Za ładną kratą znajduje się przejście na wewnętrzny dziedziniec budynku.

Spodobał mi się klimat tego miejsca.

Wychodząc z pałacu widzimy po drugiej stronie ulicy ładną fasadę z dużymi oknami.

Po podejściu bliżej okazuje się, że w tym budynku znajduje się mała scena koszyckiego teatru.

Obok w niewielkiej restauracji można zamówić szybkie danie.

Nieco dalej znajduje się kolejna świątynia. to kościół św. Antoniego Padewskiego, powszechnie znany jako kościół franciszkanów. Został zbudowany dla franciszkanów przez rodzinę Perényi z Perína po wielkim pożarze w 1333 r. Od 1596 do 1671 służyła jako katedra dla biskupa Egeru, który osiedlił się tutaj podczas okupacji Egeru przez Imperium Osmańskie. Kościół był zamknięty, a szkoda, bo rokokowa fasada jest przykrywką dla gotyckich sklepień i portali, jakie można zobaczyć w środku.

Mijamy kolejne kamienice i niewielkie pałace.

Na zdjęciu dawny pałac Rakoczego, obecnie siedziba Słowackiego Muzeum Techniki.



Siedziba Słowackiego Sądu Konstytucyjnego.

Temida z przewiązanymi oczami - symbol sprawiedliwych wyroków, chociaż napis poniżej sugeruje coś innego.

W końcu dochodzimy do placu Maratonu Mieru, gdzie kończy się prawie kilometrowy odcinek spacerowej promenady. Przy placu tym ma swoją siedzibę Muzeum Wschodnio-Słowackie.

Warto je zwiedzić, zwłaszcza podziemia, gdzie znajduje się słynny złoty skarb koszycki. Unikalna kolekcja prawie 3000 złotych monet z XV-XVII wieku znalezionych w 1935 roku podczas prac remontowych jednego z koszyckich budynków.

Tutaj też nie mogłem się oprzeć potrzebie zrobienia kilku zdjęć wystroju budynku.



Powrót w okolice katedry, gdzie zostawiliśmy samochód odbyliśmy niewielką uliczką Hrnčiarską, położoną dosłownie dwie przecznice od Hlavnej.

Uliczka swoim charakterem przypomina słynną Złotą Uliczkę w Pradze.

Znajduje się tutaj kilka pracowni kultywujących stare rzemieślnicze tradycje, a także kilka lokali gastronomicznych. Jeśli lubicie takie klimaty to polecam Wam taki spacer.



Wchodzimy do jednego ze sklepików. Nic nie kupiliśmy, ale oglądanie towarów sprawiło nam sporo radości.

Wyjście z uliczki znajduje się obok dawnego więzienia, obecnie małego muzeum. Widoczny w głębi budynek z tunelowym przejściem to dawny Dom Kata miasta Koszyce.

Obok muzeum znajduje się Dom Pamięci Franciszka II Rakoczego. Ekspozycja zawiera pamiątki przypominające uroczyste przywiezienie do Koszyc w 1906 roku szczątków Rakoczego jak również oryginalne wnętrze jadalni z przedmiotami mającymi związek z księciem siedmiogrodzkim.

Przed Domem Pamięci umieszczono rzeźbę Franciszka II Rakoczego, będąca darem Republiki Węgierskiej z okazji 330 rocznicy urodzin i 100 rocznicy ponownego pogrzebu księcia Franciszka II Rakoczego w Koszycach.

W tle dawny kościół kalwiński.

Budynek dawnego gimnazjum jezuickiego, obecnie mieści się w nim m.in. szkoła języków obcych.

Zbliżamy się do kościoła uniwersyteckiego, po prawej stronie mamy zabudowania dawnego gimnazjum oraz klasztoru jezuickiego.

Znów jesteśmy na ulicy Hlavnej w okolicy opisanej już kolumny morowej.

Nasza pętla zwiedzania Koszyc się zamknęła. Polecam odwiedzenie tego miasta, może być świetnym miejscem na przerwę w podróży np. do Rumunii.
Zobacz w pobliżu:
Katedra w Koszycach
Lokalizacja miasta.