Duszniki Zdrój to kolejne z pięciu polskich uzdrowisk położonych w Kotlinie Kłodzkiej, które chciałbym przybliżyć na blogu. Zwykle prezentowana jest jego część zdrojowa. Ja chciałbym najpierw Was zaprosić na spacer po jego miejskim fragmencie. Przyznam, że pomimo kilkukrotnych odwiedzin tego uzdrowiska dopiero rok temu zobaczyłem, jak wygląda jego rynek. Jego północną część zajmuje niewielki parking, gdzie udało nam sie zostawić samochód. Pomimo przeprowadzonej rewitalizacji na rynku pozostawiono sporo zieleni, co sprawia, że prezentuje się bardzo korzystnie.
Ładnie pokazuje to zdjęcie poniżej. Na pierwszym planie widać pręgierz miejski z kajdanami.
![]()
Pochyły rynek otaczają ładne kamienice o rodowodzie z XVI-XIX w. Jedną z najstarszych jest budynek ratusza usytuowany nietypowo w ciągu domów po zachodniej stronie rynku. To ten budynek o żółtej fasadzie. Pochodzi z 1585 roku.
![]()
Chwilę spacerujemy po ulicach wokół rynku, utrwalając na zdjęciach co ładniejsze budynki.
![]()
Dopiero na zbliżeniach detali architektonicznych dostrzegamy całą maestrię ich wykonania.
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
W północno-wschodniej części rynku znajduje się barokowa kolumna wotywna wystawiona w 1725 r. w podziękowaniu Matce Boskiej za uratowanie miasta od zarazy. Po jej bokach stoją postacie św. Floriana i św. Sebastiana.
![]()
![]()
Kolumnę wieńczy figura NMP z Dzieciątkiem.
![]()
W narożnym domu południowej pierzei rynku (żółty budynek na zdjęciu poniżej) znajdował się dawniej zajazd Pod Czarnym Niedźwiedziem. To w nim w roku 1669 nocował Jan Kazimierz udający się do Francji po swojej abdykacji.
![]()
Idąc w kierunku dawnego zajazdu mijamy ładną witrynę sklepu z antykami.
![]()
Teraz ulicą Kłodzką idziemy w kierunku widocznego w oddali kościoła parafialnego pw. św.św. Piotra i Pawła.
![]()
Jednonawowe wnętrze jest utrzymane w stylu barokowym, ale jest dość skromne.
![]()
W ołtarzu głównym znajduje się obraz Piotra Brandla "Rozstanie Piotra i Pawła".
![]()
Najbardziej efektownym wyposażeniem kościoła jest ambona w kształcie rozwartej paszczy wieloryba, nawiązująca do sceny ocalenia proroka Jonasza.
![]()
Mównicę ambony otaczają postacie Ewangelistów.
![]()
Po przeciwnej stronie na ścianie kościoła umieszczono kontrambonę.
![]()
Zdobi ją realistyczna scena strącenia do Wełtawy Jana Nepomucena z mostu Karola w Pradze.
![]()
Wychodząc z kościoła zaglądamy jeszcze do kaplicy 14 Świętych Wspomożycieli z ołtarzem M. Klahra z 1718 roku.
Na ołtarzu znajdują się postacie czternastu orędowników w codziennych sprawach. Są to: św. Florian, chroniący przed pożarem; św. Eustachy pomagający w trudnych sprawach; św. Akacjusz - patron dobrej śmierci i od bólu głowy; św. Wit - patron epileptyków; św. Erazm - od bólu brzucha i piorunów; św. Krzysztof - patron podróżujących; św. Pantaleon - chroniący lekarzy; św. Błażej - od bólu gardła oraz jako orędownik w udrękach duszy z powodu zatajonych ciężkich grzechów; św. Jerzy - patron rolników, żołnierzy i pasterzy; św. Cyriak - od chorób oczu; św. Egidiusz - patron od stanów lekowych, paniki i w wielkiej chorobie; św. Sebastian - chroniący od zarazy; św. Małgorzata - wzywana przez kobiety z stanie błogosławionym; św. Katarzyna - patronka umierających i uczących się.
![]()
W centrum ołtarza znajduje się płaskorzeźba ukazująca scenę z Apokalipsy św. Jana. Przedstawia Maryję Niepokalaną, stojącą na kuli ziemskiej, którą oplata wąż. Maryja jest przedstawiona z rękoma skierowanymi w stronę cierpiących w czyśćcu grzeszników.
![]()
Wracamy na rynek do pozostawionego tam samochodu. Udajemy się teraz do części uzdrowiskowej miasta.
![]()
Daleko nie mamy, ok 1,3 km na południe od rynku zostawiamy samochód na parkingu i udajemy się do parku zdrojowego. W sumie to można było ten odcinek pokonać pieszo, spacer zajmie ok 15 minut. Wita nas ładna kompozycja kwiatowa. Ciekawostką jest codziennie aktualizowana data.
![]()
Duszniki to chyba najbardziej dotknięte covidem uzdrowisko w Kotlinie Kłodzkiej. Na pewno nie spodziewaliśmy się takiej pustki w parku. Spotkaliśmy tam może z dziesięć osób. I to w samym środku sezonu.
![]()
Idąc w kierunku Pijalnii mijamy ujęcie wody mineralnej Pieniawa Chopina. Źródło zostało odkryte w 1798 r. przez dr Georga Philippa Mogallę z Wrocławia. Jest to żelazista szczawa wodorowęglanowo-wapniowo-sodowa o stałej temperaturze ok 18°C.
![]()
Pamięam, jak w latach 80-tych XX wieku w tym miejscu znajdowało sie publiczne i darmowe ujęcie wody z tego źródła. Obecnie chcąc napić się wody mineralnej musimy udać się do pobliskiej Pijalni .
![]()
We wnętrzu znajdują się ujęcia dwóch wód mineralnych: Wielkiej Pieniawy i Jana Kazimierza (w wersji zimnej i podgrzewanej). Wstęp + kubeczek - 2 zł.
![]()
Do pijalni przylega hala spacerowa, w razie potrzeby pełniąca funkcję sali koncertowej.
![]()
Jak w każdym parku zdrojowym i tutaj znajdziemy muszlę koncertową.
![]()
Korzystając z ładnej pogody spacerujemy po parku zdrojowym.
![]()
Jeden z najstarszych obiektów sanatoryjnych - dom zdrojowy Jan Kazimierz.
![]()
Zbliżając się do Dworku Chopina mijamy pomnik naszego kompozytora autorstwa rzeźbiarza Jana Kucza.
![]()
Obecna nazwa dworku związana jest z pobytem w Dusznikach 16-letniego Fryderyka, który przyjechał do Zdroju z matką i siostrami na kilka dni w 1826 roku. Dał wówczas dwa koncerty. Dochód z nich przeznaczono na utrzymanie sierot. Koncerty te uważa się za pierwsze zagraniczne występy Fryderyka Chopina.
![]()
Budynek powstał w latach 1802-1805. Obecnie pełni rolę Teatru Muzycznego, gdzie corocznie w sierpniu odbywa się Międzynarodowy Festiwal Chopinowski.
![]()
Z wnętrza dworku dochodzą do nas dźwięki polonezów i mazurków. Siadamy na jednej z ławek. Jest ciepły, letni dzień, wkoło tylko odgłosy przyrody i ta kojąca zmysły muzyka.
Nieopodal naszej ławki stoi kamienny obelisk z popiersiem Chopina. Na dwumetrowej wysokości głazie znajduje się brązowy medalion przedstawiający popiersie kompozytora. Został ufundowany przez leśnika Wiktora Magnusa, zamiłowanego w muzyce Chopina. Na tablicy pod medalionem znajduje się napis w języku łacińskim "Fryderykowi Chopinowi, który w Dusznikach w roku 1826 swą sztuką prawdziwą i wysoką kulturą szlachetny duszy charakter w zaraniu młodości okazał, pomnik ten ku wiecznej rzeczy pamięci za pozwoleniem władz miejskich Polak Polakowi wystawił".
![]()
Po tej muzycznej uczcie przyszedł moment, by się posilić. Daleko nie musieliśmy szukać, bo ok 50 m od dworku znajduje się malowniczy mostek przerzucony nad potokiem Bystrzycy Dusznickiej prowadzący do restauracji Oaza.
![]()
Zamówiliśmy danie z pstrąga i muszę przyznać, że tak dobrego jeszcze nie jadłem. Polecam.
![]()
To jeszcze nie koniec atrakcji, jakie na nas czekają w Dusznikach. Nie pokazałem na zdjęciach słynnej Kolorowej Fontanny, gdzie wieczorami mozna zobaczyć barwne widowisko, jak wypływająca w rytm towarzyszącej muzyki woda jest fantastycznie podświetlana kolorowymi lampami. Niestety w czasie naszego pobytu trwał jej remont kapitalny. Natomiast kiedyś inny post poświęcę Muzeum Papiernictwa, symbolu miasta i chyba jego największej ciekawostki.
Lokalizacja uzdrowiska.
Ładnie pokazuje to zdjęcie poniżej. Na pierwszym planie widać pręgierz miejski z kajdanami.

Pochyły rynek otaczają ładne kamienice o rodowodzie z XVI-XIX w. Jedną z najstarszych jest budynek ratusza usytuowany nietypowo w ciągu domów po zachodniej stronie rynku. To ten budynek o żółtej fasadzie. Pochodzi z 1585 roku.

Chwilę spacerujemy po ulicach wokół rynku, utrwalając na zdjęciach co ładniejsze budynki.

Dopiero na zbliżeniach detali architektonicznych dostrzegamy całą maestrię ich wykonania.





W północno-wschodniej części rynku znajduje się barokowa kolumna wotywna wystawiona w 1725 r. w podziękowaniu Matce Boskiej za uratowanie miasta od zarazy. Po jej bokach stoją postacie św. Floriana i św. Sebastiana.


Kolumnę wieńczy figura NMP z Dzieciątkiem.

W narożnym domu południowej pierzei rynku (żółty budynek na zdjęciu poniżej) znajdował się dawniej zajazd Pod Czarnym Niedźwiedziem. To w nim w roku 1669 nocował Jan Kazimierz udający się do Francji po swojej abdykacji.

Idąc w kierunku dawnego zajazdu mijamy ładną witrynę sklepu z antykami.

Teraz ulicą Kłodzką idziemy w kierunku widocznego w oddali kościoła parafialnego pw. św.św. Piotra i Pawła.

Jednonawowe wnętrze jest utrzymane w stylu barokowym, ale jest dość skromne.

W ołtarzu głównym znajduje się obraz Piotra Brandla "Rozstanie Piotra i Pawła".

Najbardziej efektownym wyposażeniem kościoła jest ambona w kształcie rozwartej paszczy wieloryba, nawiązująca do sceny ocalenia proroka Jonasza.

Mównicę ambony otaczają postacie Ewangelistów.

Po przeciwnej stronie na ścianie kościoła umieszczono kontrambonę.

Zdobi ją realistyczna scena strącenia do Wełtawy Jana Nepomucena z mostu Karola w Pradze.

Wychodząc z kościoła zaglądamy jeszcze do kaplicy 14 Świętych Wspomożycieli z ołtarzem M. Klahra z 1718 roku.
Na ołtarzu znajdują się postacie czternastu orędowników w codziennych sprawach. Są to: św. Florian, chroniący przed pożarem; św. Eustachy pomagający w trudnych sprawach; św. Akacjusz - patron dobrej śmierci i od bólu głowy; św. Wit - patron epileptyków; św. Erazm - od bólu brzucha i piorunów; św. Krzysztof - patron podróżujących; św. Pantaleon - chroniący lekarzy; św. Błażej - od bólu gardła oraz jako orędownik w udrękach duszy z powodu zatajonych ciężkich grzechów; św. Jerzy - patron rolników, żołnierzy i pasterzy; św. Cyriak - od chorób oczu; św. Egidiusz - patron od stanów lekowych, paniki i w wielkiej chorobie; św. Sebastian - chroniący od zarazy; św. Małgorzata - wzywana przez kobiety z stanie błogosławionym; św. Katarzyna - patronka umierających i uczących się.

W centrum ołtarza znajduje się płaskorzeźba ukazująca scenę z Apokalipsy św. Jana. Przedstawia Maryję Niepokalaną, stojącą na kuli ziemskiej, którą oplata wąż. Maryja jest przedstawiona z rękoma skierowanymi w stronę cierpiących w czyśćcu grzeszników.

Wracamy na rynek do pozostawionego tam samochodu. Udajemy się teraz do części uzdrowiskowej miasta.

Daleko nie mamy, ok 1,3 km na południe od rynku zostawiamy samochód na parkingu i udajemy się do parku zdrojowego. W sumie to można było ten odcinek pokonać pieszo, spacer zajmie ok 15 minut. Wita nas ładna kompozycja kwiatowa. Ciekawostką jest codziennie aktualizowana data.

Duszniki to chyba najbardziej dotknięte covidem uzdrowisko w Kotlinie Kłodzkiej. Na pewno nie spodziewaliśmy się takiej pustki w parku. Spotkaliśmy tam może z dziesięć osób. I to w samym środku sezonu.

Idąc w kierunku Pijalnii mijamy ujęcie wody mineralnej Pieniawa Chopina. Źródło zostało odkryte w 1798 r. przez dr Georga Philippa Mogallę z Wrocławia. Jest to żelazista szczawa wodorowęglanowo-wapniowo-sodowa o stałej temperaturze ok 18°C.

Pamięam, jak w latach 80-tych XX wieku w tym miejscu znajdowało sie publiczne i darmowe ujęcie wody z tego źródła. Obecnie chcąc napić się wody mineralnej musimy udać się do pobliskiej Pijalni .

We wnętrzu znajdują się ujęcia dwóch wód mineralnych: Wielkiej Pieniawy i Jana Kazimierza (w wersji zimnej i podgrzewanej). Wstęp + kubeczek - 2 zł.

Do pijalni przylega hala spacerowa, w razie potrzeby pełniąca funkcję sali koncertowej.

Jak w każdym parku zdrojowym i tutaj znajdziemy muszlę koncertową.

Korzystając z ładnej pogody spacerujemy po parku zdrojowym.

Jeden z najstarszych obiektów sanatoryjnych - dom zdrojowy Jan Kazimierz.

Zbliżając się do Dworku Chopina mijamy pomnik naszego kompozytora autorstwa rzeźbiarza Jana Kucza.

Obecna nazwa dworku związana jest z pobytem w Dusznikach 16-letniego Fryderyka, który przyjechał do Zdroju z matką i siostrami na kilka dni w 1826 roku. Dał wówczas dwa koncerty. Dochód z nich przeznaczono na utrzymanie sierot. Koncerty te uważa się za pierwsze zagraniczne występy Fryderyka Chopina.

Budynek powstał w latach 1802-1805. Obecnie pełni rolę Teatru Muzycznego, gdzie corocznie w sierpniu odbywa się Międzynarodowy Festiwal Chopinowski.

Z wnętrza dworku dochodzą do nas dźwięki polonezów i mazurków. Siadamy na jednej z ławek. Jest ciepły, letni dzień, wkoło tylko odgłosy przyrody i ta kojąca zmysły muzyka.
Nieopodal naszej ławki stoi kamienny obelisk z popiersiem Chopina. Na dwumetrowej wysokości głazie znajduje się brązowy medalion przedstawiający popiersie kompozytora. Został ufundowany przez leśnika Wiktora Magnusa, zamiłowanego w muzyce Chopina. Na tablicy pod medalionem znajduje się napis w języku łacińskim "Fryderykowi Chopinowi, który w Dusznikach w roku 1826 swą sztuką prawdziwą i wysoką kulturą szlachetny duszy charakter w zaraniu młodości okazał, pomnik ten ku wiecznej rzeczy pamięci za pozwoleniem władz miejskich Polak Polakowi wystawił".

Po tej muzycznej uczcie przyszedł moment, by się posilić. Daleko nie musieliśmy szukać, bo ok 50 m od dworku znajduje się malowniczy mostek przerzucony nad potokiem Bystrzycy Dusznickiej prowadzący do restauracji Oaza.

Zamówiliśmy danie z pstrąga i muszę przyznać, że tak dobrego jeszcze nie jadłem. Polecam.

To jeszcze nie koniec atrakcji, jakie na nas czekają w Dusznikach. Nie pokazałem na zdjęciach słynnej Kolorowej Fontanny, gdzie wieczorami mozna zobaczyć barwne widowisko, jak wypływająca w rytm towarzyszącej muzyki woda jest fantastycznie podświetlana kolorowymi lampami. Niestety w czasie naszego pobytu trwał jej remont kapitalny. Natomiast kiedyś inny post poświęcę Muzeum Papiernictwa, symbolu miasta i chyba jego największej ciekawostki.
Lokalizacja uzdrowiska.